jak poderwać chłopaka

wtorek, 14 grudnia 2010

Miły listy czytelniczki

Droga Uwodzicielko!

Bardzo ci dziękuję za twoje rady. Bardzo pomogły. Nawet sama
wymyśliłam jeden sposób. Nazywa się on: "NIE UFASZ MI".
Wpadłam na niego podczas używania twoich superowych rad.
Chciałam włożyć chłopakowi do ust żelkę czy coś w tym stylu.
Grzecznie odmówił, wtedy powiedziałam nie ufasz mi!
Zjadł bez zastanowienia. Próbowałam na
dużej ilości chłopaków tej sztuczki i na każdym zadziały!!!

Bardzo ci dziękuje za rady jeszcze raz. I czy mogłabyś
podam mi więcej
sposób na zdobycie mężczyzny?? :**
 

Pozdrawiam, helenka466


ODPOWIEDŹ

Witam,
to ja dziękuje za taką wiadomość. Bardzo się cieszę że moje rady Ci się przydały.
Takie e-maile jak Twój sprawiają że mam jeszcze większą ochotę Wam pomagać :)

Twój pomysł jest bardzo dobry (rzucasz w nim wyzwanie mężczyźnie a oni to przecież uwielbiają!).

Twój list podsunął mi jeszcze jeden pomysł.
Otóż było by super gdybyście dziewczyny częściej pisały mi e-maile ze swoimi pomysłami na podryw.
Będę je publikowała na blogu i może inne czytelniczki z nich skorzystają.

Taka wymiana "doświadczeń" może być ciekawa i każda z nas nauczy się nowych sztuczek podrywu.

Jeszcze raz dzięki za wiadomość :)

Pozdrawiam serdecznie

Kolega z pracy

Hej. Przeglądając zazwyczaj idiotyczne strony jak poderwać/ rozkochać w

sobie mężczyznę/chłopaka, przyjaciela/kolegę itd. Trafiłam na Twoją

stronę i okazało się, ze jesteś chyba jedyną osobą piszącą
sensownie.
Oczywiście jak to bywa długo się wzbraniała przed napisaniem, ale ....(

mniejsza o szczegóły).
Moja historia zaczyna się banalnie. Nowa praca, nowi znajomi i ...on.
Pracujemy w jednej firmie, ale w innych miejscach, więc w efekcie
widzimy się ok. godzinę dziennie. Tutaj kończy się banalność nie
zauroczyłam/ zakochałam się w nim od razu, wręczy przeciwnie
początkowo
go nie znosiłam. Widziała w nim osobę mrukliwą, zamkniętą w sobie,
nieśmiałą, mającą na wszystko przysłowiowy "olew", bez jakiegokolwiek

poczucia humoru, aż do chwili kiedy przenieśli mnie na tydzień do innego

sklepu gdzie on pracuje na stałe i... stało się nie wiem kiedy i jak.
Zaczęłam patrzeć na niego inaczej, zauważyłam, że a naprawdę duże
poczucie humoru, to co na początku miałam za zamknięcie w sobie okazało

się tylko obroną, przed zbytnią ingerencję w jego życie prywatne ze
strony innych współpracownic ( bo oprócz niego nie pracuje inny facet) i

w żadnym wypadku nie jest mrukliwy. Nawet zauważyła, że jest
przystojny,
na swój sposób. Po tym tygodniu ( w czasie którego cały czas
rozmawialiśmy, a ja uświadamiałam sobie, że coś do niego czuję)
zmieniło
się wszystko, przyjeżdża do mnie wcześniej niż zwykle, zostaje
dłużej
niż zawsze, ilekroć jest zapraszany na imprezę z koleżankami z pracy
zgadza się, ale potem się nie pojawia ( oczywiście pisze do mnie), a
potem przeprasza. W pracy lgnie do mnie i nawet tak ślepa i oporna osoba
jak ja to widzi, ale nic dalej. Nie chcę wychodzić na desperatkę i sama

go gdzieś zapraszać. Ostatnio nawet próbowałam wprowadzić lekki
dystans,
ale nie poskutkowało. Sama nie wiem czy są jakieś szanse, jakiś sens.
Taka "wojna podjazdowa" trwa już 4 miesiąca, powoli oswajam się w
myślą,
że zostanę "dobrą kumpelą z roboty", ale jak tak szalenie tego nie chcę.

ODPOWIEDŹ

Witam,
moim zdaniem jesteś dla niego kimś więcej niż tylko "kumpelą z roboty".
Mężczyzna wydaje się być trochę nieśmiały. Według mnie nie przychodzi na imprezy ponieważ są tam Wasze znajome z pracy ( z Twojego listu wynika, że on ich unika). Moim zdaniem powinnaś spróbować się z nim spotkać bez współpracownic. Nie musisz pytać wprost czy się z Tobą umówi. Podczas następnej rozmowy staraj się nakierować temat na czas wolny, na to co lubi itp. Daj mu do zrozumienia ( nie dosłownie) że chętnie byś z nim spędziła czas i poszła na kawę. Możesz wspomnieć w rozmowie o jakimś pubie, cukierni gdzie dobrze się czujesz i gdzie lubisz chodzić (powiedź np. że robią tam pyszną szarlotkę i dlatego co jakiś czas chętnie tam zaglądasz). Kieruj rozmowę tak, byś mogła mu zaproponować wypad do tego miejsca. Jeśli boisz się odrzucenia powiedź coś w rodzaju "Jak będziesz grzeczny to może Cię tam zabiorę"(uśmiech). Następnym razem możesz wrócić do tej rozmowy. Np. on Ci w czymś pomoże a Ty w ramach rewanżu zaprosisz go na ciacho( może to wyglądać mniej więcej tak:" Ale jesteś dzisiaj grzeczny. (uśmiech) Chyba będę Cię musiała zabrać na tę obiecaną szarlotkę. Zasłużyłeś sobie. Dziękuje za pomoc")
Cała rozmowa niech przebiega trochę zabawnie i uwodzicielsko. Często się do niego uśmiechaj, patrz mu w oczy, subtelnie kokietuj itd.

Pozdrawiam

Jak poderwać nieśmiałego faceta?

Cześć, mam pewien problem z chłopakiem.
Jakiś czas temu zauważyłam go w szkole, zagadałam, zaczęliśmy pisać. Nawet spotkaliśmy się kilka razy.
Jednak facet jest tak nieśmiały, małomówny i niedostępny że nie wiem już co mam robić.
Jeżeli ja nie wykonam pierwszego kroku - on tego nie zrobi, ale nie widzi także w tym problemu.
Nie chcę się narzucać, ale też zależy mi na nim.
Poradź mi proszę, co mam zrobić ... ?

ODPOWIEDŹ

Witam,
skoro mężczyzna faktycznie jest aż tak nieśmiały i nie ma nic przeciwko byś wykonała pierwszy krok, to znaczy, że powinnaś go wykonać, bo jego podświadomość na to czeka.
Nie bój się wykonać jakiegoś ruchu, bo obawiam się, że jeśli tego nie zrobisz to stracisz szanse na dalszą znajomość.
Musisz jednak zachować ostrożność, bo zbyt intensywne narzucanie się może przynieść odwrotny skutek.
Jeśli chcesz, by Wasze relacje posunęły się dalej, zachęć do tego faceta. Być może on ma jakieś przykre doświadczenia z przeszłości? Może jakaś kobieta odrzuciła go wcześniej i dlatego się boi?
Przyczyn może być kilka, jednak Twoim zadaniem jest go przełamać.
Najlepszym sposobem będzie zachęcić mężczyznę, przekonać go, że czekasz na jego ruch i że nie musi się obawiać konsekwencji. Podczas kolejnego spotkania w trakcie rozmowy daj mu do zrozumienia, że nie musi obawiać się odrzucenia z Twojej strony. Zrób to jednak delikatnie i najlepiej niedosłownie (zasugeruj mu to gdy nadarzy się okazja). Możesz również postawić mu wyzwanie. Np załóżcie się o coś, a nagrodą niech będzie buziak.
Jeśli to nie poskutkuje to możesz pocałować mężczyznę na powitanie/ pożegnanie w policzek lub go przytulić.
Staraj się go dotykać gdy nadarzy się okazja (pretekstem może być np. śliski chodnik( powiedź że masz śliskie buty i musisz się go złapać bo się przewrócisz)). Wymyśl cokolwiek. Każdy pretekst jest dobry ;)

Możesz również prowokować sytuacje w których dojdzie między Wami do zbliżenia (np złap go , (by się nie przewrócić), popatrz mu głęboko w oczy i zbliż się do jego ust (ale nie całuj go, no chyba że sam to zrobi). Wszystkie sytuacje powinny wyglądać naturalnie i spontaniczne.


Pozdrawiam

Podryw na uczelni

Witam
Mam dosc duzy problem i nie potrafie sobie z tym poradzic bardzo
prosze Pania o pomoc.
Otoz mam 23 lata mieszkam i pracuje w Londynie.Od ponad miesiaca na
uniwersycie ktorym pracuje pojawilo sie kilku hydraulikow,jeden z nich
przypadl mi do gustu,oczarowal mnie pierwszym spojrzeniem,w chwili tej
moje serce zaczelo bic szybciej.Jest on Brytyjczykiem mlodszym odemnie
o rok jednakze umyslowo jest dojrzalym facetem.Nasze wzroki spotykaly
sie dosc czesto,pozniej byly krotkie rozmowy,po czym wszystko
przerodzilo sie w czeste jego wizyty w moim biurze,ktore spedzamy na
rozmowach i piciu kawy.Ja i takze on szukamy pretekstu i chwili aby
sie spotkac,nasze wzroki wodza za soba.Lecz ostatnio gdy przyszedl do
mojego biura z bratem na kawe otwarcie powiedzial ,ze jutro jedzie do
swojej dziewczyny na urodziny,co mnie bardzo uderzylo i zaskoczylo.Po
czym wrocili oni do pracy a na koniec dnia przybiegl do mnie sie
pozegnac i zyczyc mi milego weekendu.Wiem ze ma dziewczyne,a mimo to
nie sposzcza ze mnie wzroku,wiem ze cos nas ciagnie do siebie,choc po
ostatniej jego wypowiedzi o swej dziewczynie jestem zagubiona,nie wiem
jak to odczytac,jak sie teraz zachowac,czy miec nadzieje,czy robic
dalej cos w tym kierunku,czy mam szanse???W poniedzialek znowu go
zobacze i to bedzie ostatni tydzien kiedy bedzie pracowal na uniwerku :(
BLAGAM O POMOC I DORADE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


ODPOWIEDŹ

Witam,
jeśli mam być szczera to osobiście bym sobie podarowała tego faceta.
Nie jestem zwolenniczką rozbijania związków.
Jednak, jeśli chcesz, możesz spróbować go poderwać.
Zachowuj się tak,jak by nic się nie stało. Nadal z nim rozmawiaj, żartuj.
Kiedy przyjdzie do Twojego biura poprowadź rozmowę w taki sposób, by wyciągnąć od niego numer telefonu (lub inny numer kontaktowy). Dzięki temu będziesz miała możliwość kontynuowania Waszej znajomości nawet wtedy, gdy on skończy pracę na Twojej uczelni. Poza tym będziesz mogła częściej z nim porozmawiać (zadzwonić, napisać sms'a pod jakimś pretekstem), a to z kolei pozwoli Ci lepiej go poznać, zbliżyć się do niego, a co najważniejsze, spotkać się po pracy. Kiedy uda Ci się go gdzieś wyciągnąć kokietuj go, subtelnie podrywaj( częsty uśmiech, "przypadkowy" dotyk itp.) ale bądź przy tym lekko niedostępna. Nie okazuj mu swojego zainteresowania na pierwszej randce bo facet się wystraszy. Mężczyźni mają to do siebie że interesuje ich jedynie to, co nieosiągalne gdyż lubią walczyć i zdobywać. Tak więc im bardziej kobieta jest niedostępna, tym bardziej ich kręci.

Pozdrawiam




Facet mnie nie lubi

hej jak poderwać chłopaka z klasy równoległej który zbytnio mnie nie 
lubi i mnie unika ?

ODPOWIEDŹ

Witam,
o tym jak poderwać kolegę z klasy już było. Poszukaj we wcześniejszych postach i skorzystaj choć z niektórych rad.
Myślę że znajdziesz coś dla siebie.

Szkoda, że nie napisałaś dlaczego uważasz, że chłopak Cię nie lubi.
Ciężko mi cokolwiek doradzić, bo nie wiem czy się znacie, czy już ze sobą rozmawialiście
lub czy dałaś mu jakiś powód dla którego miałby Cię nie lubić?

Byś może to tylko Twoje złe wrażenie?
Jeśli naprawdę chłopak Cię nie lubi to musisz go przekonać że jesteś sympatyczną, miłą
i wartościową dziewczyną z poczuciem humoru (to faceci cenią najbardziej.
Kiedy będziesz obok niego rozmawiaj z przyjaciółmi,uśmiechaj się, żartuj.
Udowodnij mu, że źle Cię ocenił za pierwszym razem.
Na początek spróbuj tego, bo naprawdę ciężko mi doradzić cokolwiek gdyż nie znam szczegółów.

Pozdrawiam

Długa przerwa....

Witajcie dziewczyny!

Wchodzę dzisiaj na skrzynkę i sama nie mogę uwierzyć że tak zaniedbałam tego bloga...
Ostatnio miałam małe problemy i niestety nie wyrabiałam się czasowo by odpisywać na Wasze listy.
Mam około 100 zaległych e-maili...
Chciałabym Wam pomóc, ale zdaję sobie sprawę, że niektóre listy są już przedawnione. Postaram się nadrobić choć część zaległości i systematycznie odpisywać na Wasze wiadomości.

Przepraszam za ten bałagan no ale niestety brakuje mi czasu.
Obiecuję, że zrobię co w mojej mocy by zaglądać tu systematycznie.

Pozdrawiam Was ciepło w ten zimowy wieczór :)

środa, 1 września 2010

Hej

Masz dobry pomysł z tym żeby sprawić żeby on mnie chciał bardziej
poderwać.
Tylko jak tak sprawić? Oto jest pytanie ;p

ODPOWIEDŹ

Witam,
o tym , jak tego dokonać już było :)


"Najlepszy sposób, aby poderwać mężczyznę - spraw, aby on tego bardziej chciał niż Ty."


Oboje chcemy czegoś więcej czyli działamy ;)

cześc
po 14 latach zanajomości ponownie nawiązalismy kontakt.Obydowje
przeszlismy przez cieżkie zwiazki. od ubiegłego roku spotykamy sie w
każdy weekend i umawiamy na kawe, ciacho, spacer czy oglądanie
filmów.poznałam jego rodziców oraz rodzinkę.Mamy tez wielu wspólnych
znajomych, z którymi spedzamy duzo czasu. mamy wiele wspólnych tematów
do rozmów, wiele podobnych planów na przyszłośc, wiele bardzo podobnych

marzeń.
pan X( tak go nazwijmy) do ubiegłego msc nie kierował zadnych aluzji
jednak ostatnimi czasu zaczął.nie zwraca sie juz po imieniu lecz
pieszczotliwie. Ostatnio równiez podczas rozmowy powiedział, ze jestem
dobrym materiałem na partnerkę zyciowa, żone i matkę.Kilka krotnie
pocałował mnie ze wzajemnością. Mieszkamy w dosc dalekiej odległosci
od
siebie ale jemu nie przeszkadza to gdyz odwiedza mnie. rozmawiamy tez o
seksie..i co by było gdyby..
libie go ale chciałbym aby cos z tego wyszło... jednakże do końca nie
wiem co zrobic..


ODPOWIEDŹ

Witam,
z tego co piszesz jasno wynika że mężczyzna jest Tobą zainteresowany i czeka na jakiś znak od Ciebie :) Wasza znajomość ciągnie się już jakiś czas, dobrze się ze sobą czujecie i oboje chcecie czegoś więcej. Nie pozostaje nic innego jak zacząć cieszyć się czasem spędzonym razem i dążyć do związku. Kiedy następnym razem będziecie znowu rozmawiali o związkach zacznij go lekko prowokować np.
-"Jesteś idealną kandydatką na żonę."
Ty- "Chcesz mnie sprawdzić?" (kokietujące spojrzenie i zaczepny uśmiech)

Daj mu do zrozumienia że też chciałabyś spróbować. Możesz też podczas kolejnej szczerej rozmowy powiedzieć że obawiasz się czy by Wam wyszło i boisz się zaryzykować... Kiedy on zacznie Cię przekonywać że warto spróbować - ulegnij po kilku argumentach ;)


Życzę powodzenia!

Paczka, studia i zakochanie :)

Witam:)
Mam nadzieje , ze pani mi pomoże ;( bo nie wiem co mam robić...
Mam 16 lat w lutym 17...mój poznany kolega ma 21 lat . Mateusz... poznałam go przez przyjaciółkę ,znajomych... i tak się zaczęło... Razem ze znajomymi i z NIM spędzamy dożo czasu , strasznie mi się podoba... rozmawiamy często , śmiejemy się ale nie wiem jak się zachować o czym z nim rozmawiać bo on jest starszy i studiuje ale nie ukrywam ze pije, rzadko ale ze znajomymi, ja nie pije , chyba ze jakies piwko na pół roku... jak zostaje z nim sama w tedy automatycznie się zamykam nie wiem co mam mówić... a na codzien jestem bardzo uśmiechnięta pogodna, rozmowna... Ja nie jestem taka może ładna , ani nic w tym stylu szczupła tez nie jestem jestem taka przeciętna...on tez nie jest taki przystojny ale jest super z charakteru... Czasem zerknie na mnie , uśmiechnie się, ale zauważyłam ze to nie jest tylko o mnie bo do mojej koleżanki która spędza z nami czas tez czasem się uśmiechnie TYLKO ONA MA CHŁOPAKA I ON O TYM WIE TO JEGO PRZYJACIEL... ale ja w to wątpię żebym ja mu się podobała...Jak już wspomniałam ze on studiuje 30 km od naszej miejscowości w Legnicy , w październiku pewnie jedzie tam ma mieszkanie , wraca na weekendy, nie wiem czy to ma sens jak go nie ma , ale on naprawdę mi się podoba...a nie wiem naprawdę jak się przy nim zachowywać,,, zawsze jestem sobą, nikogo nie udaje ale naprawdę nie wiem jak go poderwać zauważając ze nie jestem taka śliczna i nie wiadomo jaka chuda nikt nigdy nie mówił ze jestem gruba czy nie wiem przeszkadzało ze jestem prawie ruda no włoski się podobają każdemu :) jak narazie ...nie wiem czy by sie angażował w takie coś jak jest na studiach... tam są dziewczyny ładne ale zadnej nie ma jeszcze rok będzie studiować... jesli przez 2 lata nikt mu się nie spodobał to chyba raczej nie ma takiej w jego stylu...

Prosze o pomoc!!! i mam nadzieje ze pani odpisze


ODPOWIEDŹ

Witam,
po pierwsze musisz bardziej uwierzyć w siebie. O tym, czy jesteś ładna decydujesz Ty sama. Jeśli akceptujesz siebie i czujesz się atrakcyjna to inni też Cię tak odbierają :)

Jeśli chodzi o studia... Z doświadczenia wiem, że myślenie studenta wygląda trochę inaczej... Moim zdaniem chłopak nie ma dziewczyny bo nie chce się angażować. Korzysta ze studiów i nie chce pakować się w związek bo to by go ograniczało. Dzięki temu że jest sam może bawić się i korzystać z wszystkich uroków wolności.
Póki co jedyne co możesz zrobić to starać się go zainteresować kiedy macie okazję rozmawiać. Nie bój się zostawać z nim sama, nie bój się rozmawiać, kokietować, podrywać. Wysyłaj mu delikatne sygnały zainteresowania,uśmiechaj się do niego, czasami go zaczepiaj i obserwuj jego reakcje. Pamiętaj jednak by za bardzo się nie narzucać. Kiedy zostaniecie sami zachowuj się normalnie, pomyśl że to tylko zwykły kumpel i rozmawiaj z nim o wszystkim!

Więcej odwagi i wiary w siebie

Pozdrawiam

Kolega z pracy

Czesc, wlasnie sie natknelam na twoje odpowiedzi na pytania poniewaz mam 
problem i szukam pomocy.
No wiec tak, podoba mi sie facet, jest troszke starszy ode mnie ale mi
to nieprzeszkadza poniewaz niejest to duza roznica wieku. Poznalismy sie
w pracy, niestety widzielismy sie krutko bo jak ja zaczynalam prace to
On juz konczyl..
Jak sie widzxieismy to On zawsze pierwszy zagadaywal, to byly
najprostsze pytania i odpowiedzi zreszta tez, ale zawsze jak
rozmawialismy ja sie wstydzilam i niepotrafilam prxedluzyc naszej
rozmowy(mieszkam za granica a ten znajomy jest Brytyjczykiem wiec musimy
rozmawiac po angielsku, nie stanowi to dla mnie problemu ale jak z nim
rozmawiam to sie czuje jak bym ciagle cos zle mowila mimo to ze tak
niejest). Niestety teraz niemam zabardzo szansy na to zeby z nim
porozmawiac bo stracilam prace. Dodam jeszcze ze On pracuje w kawiarni.

Wczoraj tam poszlam, akurat trafilam na jego zmiane, i sam podszedl i
zagadal odrazu jak odeszla moja siostra ktora byla ze mna mimo to ze
mial bardzo duzo pracy. Czy myslisz ze mam u niego jakies szanse??

Co powinnam zrobic? Chce zeby wkoncu zobaczyl ze mi na nim zalezy.. i
chce sie dowiedziec czy ja mam u niego jakies szanse..
:):)
Pozdrawiam

Nowa :):)


ODPOWIEDŹ



Witam,
szanse są zawsze :)

Skoro mężczyzna do Ciebie podszedł i pierwszy zagadał to znaczy że chciałby Cię lepiej poznać. Nie myśl o tym , że coś powiesz źle, tylko skup się na nim. Przecież facet wie, że jesteś Polką i pewnie ostatnią rzeczą jaka przyjdzie mu do głowy będzie sprawdzanie Twoich umiejętności językowych :)

Wybierz się znowu do tej kawiarni jednak tym razem idź sama (jak zauważyłaś podszedł dopiero gdy Twoja siostra odeszła). Kiedy przyjdzie zacznij z nim rozmowę jak z dobrym znajomym.
Przywitaj się, zapytaj co u niego słychać a kiedy przejdziecie do tego co chciałabyś zamówić zapytaj z uśmiechem na ustach "A co mi Pan poleca?" (nawet jeśli jesteście na "Ty"). Ma to wyjść w sposób zabawny, lekko go przy tym kokietuj spojrzeniem. Staraj się jak najdłużej z nim rozmawiać, jednak kiedy zauważysz, że nie macie już o czym rozmawiać powiedz coś w rodzaju "Nie chcę Cię zatrzymywać bo pewnie masz sporo pracy" lub "Przyszedł klient wiec chyba musisz uciekać" Dzięki jego odpowiedzi dowiesz się czy czas spędzony z Tobą był dla niego miły. Jeśli odpowie coś w rodzaju że klient poczeka albo że niestety musi iść bo praca czeka możesz być pewna że jest Tobą zainteresowany. Możesz też spróbować inaczej : kiedy zauważysz że ktoś przyjdzie powiedź " Spory ruch dzisiaj więc chyba nie porozmawiamy (lekko smutna mina). Masz wtedy szanse że Cię gdzieś zaprosi :) Jeśli jednak się na to nie odważy sama możesz zaproponować spotkanie po pracy. "Kiedy masz jakiś wolny dzień? Może napijemy się wspólnie kawy i spokojnie pogadamy?(uśmiech)". Automatycznie masz szanse wziąć jego numer telefonu lub od razu się umówić ;)


Powodzenia!

wtorek, 31 sierpnia 2010

Podstawy podrywania

Droga Uwodzicielko!

Rzeczywiście książka , którą mi polecasz jest bardzo interesująca i
na pewno
bardzo skuteczna. Ale mój problem jest inny. Chodzi o to, że jeszcze w
ogóle
nie mam faceta. W "taktyki sprytnej kobiety" głównie jest opisany
sposób
postepowania z mężczyznami, kiedy jest się już w związku. Ja
potrzebuje
porad jak poderwć całkiem obcego mężczyznę, np. w mojej nowej szkole.
Jeśli
znasz jakieś skuteczne metody i techniki na podryw i mogłabys mi je
wyjawić,
to będę bardzo wdzieczna. Dzieki Tobie może odmienić się na zawsze
moje
życie. Niełatwo mi się do tego przyznać, ale jestem bardzo zazdrosna
np. o
moja koleżankę z podwórka, która wcale nie jest aż taka ładna, poza
tym jest
troszkę wulgarna, ale faceci lecą na nią jak muchy na lep! Nie wiem, jak
ona
to robi, ale bardzo mnie boli , jak spotykam ją co jakiś czas z innym
chłopakiem i z każdym po kolei się całuje, przy wszystkich. Nie wiem na
czym
polega jej sekret ale to niesprawiedliwe. Ale najgorsze jest to , ze ja
wcale nie jestem brzydka- jestem prawie taka sama jak moja kolezanka,
którą
wcześniej poisałam. Bardzo proszę pomóz mi....nie wiem co robić

Pozdrawiam
Czekam na jak najszybszą odpowiedź
Niekochana


ODPOWIEDŹ

Witam,
wiele dziewczyn pisało już do mnie z podobnym problemem dlatego też postanowiłam napisać dla Was książkę w której nauczę Was podstaw podrywania.
Znajdziecie tam odpowiedzi na większość Waszych pytań.

http://mezczyznapodkontrola.pl


Wejdź na podaną wyżej stronę. Myślę, że znajdziesz tam wszystko, czego szukasz :)

Pozdrawiam





środa, 25 sierpnia 2010

Próbowac drugi raz?

Cześć;) 
mam problem z którym sama nie mogę sobie poradzić. Jest chłopak na
którym bardzo mi zależy, znamy się krótko ale razem spędziliśmy kilka
wspaniałych chwil. Myślałam że łączy nas coś więcej niż przyjaźń
zresztą on jakby to potwierdzał.Mam na myśli
całowanie,przytulanie,komplementy.Zabierał mnie na spacery, spędzaliśmy
czas sami jak i z paczką znajomych. Jednak jak szybko to się zaczęło
tak również szybko się skończyło. Nie widujemy się i
najprawdopodobniej on ma dziewczynę;/. Jestem raczej osobą która nie
wtrąca się w związki i nie chce ich rozwalać, jednak teraz sama nie
wiem co mam zrobić. Myślę że on coś czuł do mnie tylko nie wiem co
takiego się stało. Czy ja coś źle zrobiłam czy też ta dziewczyna
była szybsza odemnie. Chyba że też ja byłam dla niego tylko
"przygodą". Co mam zrobić?


ODPOWIEDŹ

Witam,
szkoda że nie napisałaś czemu Wasze kontakty się urwały- to by mi wiele wyjaśniło.
Wydaje mi się że oboje zaniedbaliście waszą znajomość. Ty nie napisałaś bo czekałaś na jego sygnał a on na Twój i tym sposobem Wasza znajomość się skończyła. Jeśli on ma dziewczynę to szkoda byś rozwalała jego związek (osobiście jestem tego przeciwniczką) ale to oczywiście kwetsia Twojego sumienia. Poza tym nie masz pewności że on kogoś ma więc zawsze możesz spróbować do niego znowu zagadać. Skoro macie wspólnych znajomych to postaraj się zorganizować Wasze spotkanie "przypadkowo". Popytaj dyskretnie koleżanki kiedy pojawi się gdzieś lub czy one nie wiedzą czegoś na temat jego dziewczyny. Jak się dowiesz kiedy zamierza się spotkać z Waszą paczką pojaw się tam przypadkowo ;) Zagadaj do niego jak do kumpla. Kiedy nadarzy się okazja do szczerej rozmowy zapytaj czemu Wasza znajomość się rozpadła. Możesz zacząć np. "Dawno Cię tu nie było....." i poczekać na jego odpowiedź lub dodać (wersja bardziej odważna bo stawiasz wszystko na jedna kartę) " Dawno Cię tu nie było, stęskniłam się trochę za Tobą". Lub zapytać co się stało że tak długo się nie odzywał. Wszystko zależy od Ciebie :)

Pozdrawiam

wtorek, 24 sierpnia 2010

Miłość po latach

Witaj,

przeczytałam twoje sposoby na uwodzenie faceta i są naprawdę dobre ;-)

Przeczytałam tez wszystkie posty,które znalazły sie na Twoim blogu i stwierdziłam,ze chyba nie była poruszana sytuacja zblizona do mojej.

Moja historia ma zalążek jeszcze w okresie liceum i mozna powiedziec,ze trwa do dzisiaj ;-/

Chlopak,ktory zawrocil mi w głowie chodził do tego samego liceum co ja i widywalismy sie bardzo czesto na przerwach a nawet niektore lekcje mielismy ze soba ;-) Zakochałam sie (a moze zauroczylam) pod koniec drugiej klasy liceum....był(jest) to facet,ktory odpowiadał mi (bardzo) pod wzgledem charakteru,jak i pod wzgledem wygladu.

A ze jestem osobka dosc niesmiała (nadal),to nie okazywalam mu specjalnie swojego zainteresowania,poniewaz wychodzilam z zalozenia,ze ,,facet powinien zrobic ten pierwszy ruch"...moze i robił a ja tego zwyczajnie nie zauwazalam ;-/ teraz tylko moge sie domyslac,chociaz kolezanki czy nawet obce mi osoby pytaly sie mnie,czy jestesmy razem a ja zwyczajnie odpowiadalam,ze ,,jak to? o niczym nie wiem".

Bywalismy razem nawet na imprezach,robilismy ze soba impreze urodzinowa,pomagal mi organizowac imprezy szkolne...;-) widac bylo,ale ja niczego nie widzialam ;-( twierdzilam,ze powinien mi o tym powiedziec,ze jest mna zainteresowany,bo jego zachowanie moglo rownie dobrze oznaczac,ze mnie bardzo lubi i traktuje mnie jako kumpele.

Doszlo do mnie to wszystko wtedy,kiedy juz nie powinno a mianowicie na studiach. Nie widuje go a wciaz o nim mysle.

Chcialabym sie do niego odezwac,ale nie moge(byc moze duma mi na to nie pozwala) a zarazem sie boje,ze znowu u mnie wszystkie emocje powroca a on nie zaaraguje.

Pozdrawiam.



ODPOWIEDŹ


Witam,

troszeczkę zmarnowałaś swoją szansę, gdy ignorowałaś jego oznaki zainteresowania. Minęło trochę czasu i u tego chłopaka mogło się wiele pozmieniać (może mieć dziewczynę, studiować gdzieś daleko itd)

Zawsze jednak możesz spróbować do niego napisać. Nic przecież nie stracisz bo nawet jeśli się nie uda będziesz miała satysfakcję, że próbowałaś.

Poszukaj go na portalu typu nasza- klasa itp i zaproś go do znajomych. Poczytaj uważnie jego profil i znajdź jakiś punkt zaczepienia. Wtedy do niego napisz i np poproś w czymś o pomoc.

Przykład: on studiuje we Wrocławiu. Piszesz coś w rodzaju "Hej :) Co tam u Ciebie? Widzę że studiujesz we Wrocławiu. Fajna ta uczelnia? Bo moja przyjaciółka chciała się tam przenieść ale boi się że nie da sobie rady." Wymyśl coś w tym rodzaju.

Możesz także przejrzeć jego zdjęcia i pod jednym z nich zostawić mu jakiś zabawny i lekko zaczepny komentarz (taki by był chętny na niego odpowiedzieć).


Pora schować dumę do kieszeni i zacząć działać! :)


Pozdrawiam

On ma dzieczynę a ja chcę jego...

Witam.
Niebardzo wiem, czy dobrze kieruje sie z moim problemem, ale sprobujmy. Jakis czas temu wchodzac do paczki poznalam fajnego faceta. Nasluchalam sie troche przed tym, jaki to pies na baby. Od razu wpadl mi w oko. Tego sie nie da opisac, ale facet jest niesamowity, choc do najprzystojniejszych wcale nie nalezy. Nie chcialam go jednak usidlic i zwiazac sie z nim, lecz zdbyc, upolowac. Tyle. Zadna to zdobycz ani trofeum, bo absolutnie nie bylo to trudne, ale mialam co chcialam. Raz. Drugi. Za kazdym razem gdy chcialam, choc tylko na chwilke, nic zobowiazujacego. Dosc dlugo to trwalo. MA do mnie slabosc, wiem, powiedzial mi. Ale mysle, ze to czysto zmyslowa slabosc.Troche go przez ten czas poznalam. Z tym psem na baby, to wcale nie jest tak jak wszyscy mowia. Oczywiscie on przedstawia sie z jak najlepszej strony, ale zauwazylam ze prawda jest po srodku. Bardzo istotna rzecz, o ktorej wczesniej nie wspomnialam. Ma dziewczyne, od dluuuuzszego czasu. Wiec wszystkie jego skoki w bok sa trzymane w tajemnicy przed kumplami z paczki i oczywiscie cala reszta. Jednak i on i kumple wiedza, ze jej nie kocha. Choc zapiera sie rekoma i nogami, chyba ze zdobywa sie na szczera rozmowe po kilku glebszych. Wiele razy powtarzal, ze nie widzi sie z nia w przyszlosci. Ale jak byl tak jest przy niej juz kilka lat. I za kazdym razem, gdy cos sie wydarzy, mowi, ze to sie powtorzyc nie moze, bo ma dziewczyne. Widze, ze mowi tak dla zasady, bo slowa nie dotrzymuje. Moj problem polega na tym iz, po 1. zmienilam do niego stosunek, juz nie chce tylko czegos od czasu do czasu, tylko czegos powazniejszego i po 2. nie wiem, jak sklonic go do tgo by mysli wprowadzil w czyn.To nie podlega dyskusji, ze on jej nie kocha, naprawde. Ale za chiny sie z nia nie rozstanie.
Najgorsze jest to,ze blad popelnilam juz duzo wczesniej oddajac mu sie i traktujac niepowaznie. Wiadomo, ze moge mu zaoferowac jescze cos, czgo nie dalam nikomu innemu, ale to chyba juz ma mniejsze znaczenie i nie wiem czy da sie to naprawic.
PS Wiem, ze to glupota starac sie o faceta ktory juz zdradza i moge zalowac, ale to nie jest kaprys. Poza tym naprawde uwazam, ze jego zdradybyly umotywowane. I nawet jesli sama nie potrafilabym temu zapobiec, chce sprobowac.


ODPOWIEDŹ

Witam,
Moim zdaniem chłopak nie rozstanie się z dziewczyną ponieważ jest mu tak wygodnie! Ma związek, może spotykać się z innymi a jednocześnie nie ma wyrzytów sumienia bo dziewczyny nie kocha... Taki układ mu odpowiada ponieważ jeśli nie ma nic ciekawszego do roboty idzie do swojej kobiety i spędza z nią czas, natomiast kiedy nadarzy się okazja podrywa inne i zdradza....
Przykro mi to stwierdzić ale powinnaś jak najszybciej o nim zapomnieć... Uwierz, że tak będzie lepiej dla Ciebie bo niepotrzebnie będziesz cierpiała. Tacy mężczyźni się nie zmieniają i nawet jeśli uda Ci się go poderwać sytuacja się powtórzy, tyle tylko, że to Ciebie będzie zdradzał.
Wątpię że zadziała tutaj bycie niedostępną, bo jeśli Ty mu nie dasz tego czego szuka pójdzie do innej i tam to dostanie... Jedyne co przychodzi mi na myśl to to, że powinnaś z nim spędzać jak najwięcej czasu, kokietować i podrywać na całego. Możesz też spróbować porozmawiać z nim poważnie kiedy będziecie sami i zapytać czemu tak postępuje... Może nawet warto zrobić to w momencie kiedy chłopak trochę się upije (wtedy będzie mu łatwiej o tym mówić i będzie szczery).
Jeszcze innym sposobem na to by zerwał z dziewczyną jest uświadomienie jej że ją zdradza.... Jest to jednak bardzo brutalny i niehumanitarny sposób.
Możesz też spróbować wzbudzić w nim zazdrość i na jego oczach flirtować z innym facetem z Waszej paczki (spotkać się z nim, dużo rozmawiać itd)
Ja radziłabym Ci jednak zapomnieć i obejrzeć się za innym, normalnym facetem. Bo ten nie jest wart zachodu. Jeśli jednak chcesz spróbować wypróbuj wszystko co napisałam. Mam nadzieję że się uda :)

Pozdrawiam

Jak go rozkochać...

Witam:) Mam 19 lat a chłopak który mi się podoba ma 17. Jest to brat
mojej przyjaciółki. Jego zachowanie jest bardzo dziwne, czasami jest
neutralny, nie zwraca zbyt uwagi a są chwile kiedy jest blisko mnie,
patrzy w oczy, uśmiecha, całuje, żartuje. Nie wiem co tak na prawdę
czuje do mnie. Czasami mam odczucie że jestem jego kolejną przygodą a
czasami że to będzie coś pięknego. Dawno się nie widzieliśmy i nie
wiem jak teraz będzie to wyglądać. Nie mam jego numeru telefonu ani
numeru gg żeby w jakiś sposób zagadać. Nie wiem czy to jest sposób
podrywania jednak chciałabym z nim być, tylko nie wiem jak tego dokonać.


ODPOWIEDŹ

Witam,
z tego co piszesz wynika, że miedzy Tobą i chłopakiem doszło już do zbliżeń (pocałunek).
Jeśli chcesz być dla niego kimś więcej musisz stać się bardziej niedostępna. Kokietuj go, podrywaj ale nie dawaj mu nic więcej. Kiedy będziesz dla niego zbyt łatwą zdobyczą on nie będzie się starał i potraktuje Cię jako jedną z wielu.
Następnym razem gdy się spotkacie bądź zaczepna, podrywaj go, bądź zabawna ale nie pozwalaj mu na zbyt wiele. Bądź dla niego zagadką.
Kiedy on znowu zacznie Cię podrywać, uśmiechać się i patrzeć w oczy odpowiadaj mu przez moment tym samym a później przez chwilę go ignoruj. Po jakimś czasie znów okaż mu trochę zainteresowania, podrywaj i znów stań się niedostępna.
Takie zachowanie da mu wiele do myślenia ;)


Pozdrawiam

Sąsiad...

Witam,

Pisałam tu kiedyś jak można poderwać sąsiada i powiem, że zagadywał do mnie kilka razy jak się mijaliśmy np: ja szłam wywiesić ciuchy na dwór, a on wracał ze sklepu (wymieniliśmy parę słów). Pochwalę się, że raz jak wracałam do domu to on stał na klatce z kolegami i powiedział: "O idzie moja ulubiona sąsiadka" :-) Ale oczywiście ja nic nie odpowiedziałam, bo się speszyłam :/ (nie miałam pojęcia co mu odpowiedzieć), ale się uśmiechałam (miałam uśmiech "od ucha do ucha"). Ale też nie mam pewności czy się nie beczał :/ Ale wydaje mi się, że nie.

I ja mam takie pytanie: Bo on lubi chodzić na ryby i tak sobie pomyślałam, żeby może jakoś do niego zagadać, dać do zrozumienia, że chciałabym z nim iść. I jak ja mam zacząć mówić coś o rybach? Czy zaczekać, aż sam zacznie mówić na ten temat? I czy dać mu do zrozumienia przy wszystkich czy czekać, aż będziemy we dwoje? I jak mam zagadać?

A może najpierw, by zacząć z nim pisać nie wiem, może na nk, na gg, albo na tel coś mu napisać, żeby jakoś zacząć z nim piać? Bo ja bym chciała. Ale znowu co ja mam mu napisać? Jak zacząć rozmowę z nim???

Proszę pomóż mi.



ODPOWIEDŹ


Witam po raz drugi :)

Widzę, że zrobiłaś już znaczne postępy. Sąsiad sam do Ciebie zagadał a Ty zareagowałaś (uśmiech to też odpowiedź, choć mogłaś jeszcze bardziej skutecznie zadziałać ;). Na komentarz że jesteś jego ulubioną sąsiadką mogłaś odpowiedzieć zaczepie a jednocześnie zabawnie.

np.coś w rodzaju

"No baa, wiadomo" (uśmiech!)

"Dobra, dobra już się tak nie podlizuj (uśmiech!)

W ten sposób pokazałabyś że jego komplementy nie wystarczą(jesteś lekko niedostępna) ale też sprawiają Ci radość (odpowiedziałaś uśmiechem i w sposób zabawny więc zachęciłaś go do dalszej rozmowy). Dwie skrajność które mężczyźni kochają ;)

No ale jesteś na dobrej drodze.

Skoro wiesz, że lubi wędkować to postaraj się kiedyś przy okazji zejść na ten temat. najpierw porozmawiajcie o czymś neutralnym a potem o rybach. Jeśli jednak nie znajdziesz okazji by wplątać ten wątek do waszej rozmowy wymyśl jakąś bajkę(w tym wypadku trochę kłamstwa nie zaszkodzi ;). Wymyśl coś np. "Kurcze ciągle pada i nawet nad wodę nie można pojechać. Chętnie bym się wybrała trochę poleniuchować. Niedaleko jest taki mały staw. Od dziecka tam jeżdżę. Pełno wędkarzy, cisza i spokój.Byłeś tam może kiedyś?" Dalszą rozmowę staraj się naprowadzić tak, by on zaproponował Ci wspólny wypad. Możesz mu też sprzedać bajkę o ojcu, który pasjonuje się wędkowaniem itd.... Bądź kreatywna. Taką rozmowę przeprowadź jednak kiedy będziecie sami bo w towarzystwie możesz zostać zignorowana i stracisz swoją szansę. Ważne jest również żebyście o tym porozmawiali kiedy nikt z Was nie będzie się nigdzie śpieszył i będziecie mieć czas by dłużej poplotkować ;)



Pozdrawiam

czwartek, 29 lipca 2010

WAŻNE

Witam Was dziewczyny :)

Ostatnio dostaje sporo wiadomości w których prosicie mnie o pomoc, a jednocześnie nie życzycie sobie, by Wasze e-maile były publikowane na blogu... No cóż, jak napisałam na stronie, wszystkie listy publikuje (oczywiście nikt nie zna Waszych danych gdyż adresy e-mail są zachowane w tajemnicy). Na listy, w których prosicie o dyskrecję, nie będę odpowiadała. Jeśli któraś z Was zmieni zdanie i zgodzi się na publikację to niech wyśle wiadomość jeszcze raz na adres

uwodzicielka1001@o2.pl

A swoją drogą jak Wam mijają wakacje? Mam nadzieję że każda z Was nieustannie podrywa i poprawia swoje umiejętności ;)

Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 15 lipca 2010

Czy można podrywać bez oporów?

siema!
wszystkie z twoich rad i spostrzeżeń rozumie i nawet często stosuję,
ale mam jedyna wątpliwość.. otóż, czy te subtelne i uwodzicielskie
gesty są aby stosowne w momencie, gdy nie mam pewności czy mężczyzna
jest mną zainteresowany ??? fakt faktem wywarza mój dekolcik... myślę,
że faceci widza to co lubią bez znaczenia czy to moje czy innej:/

ODPOWIEDŹ

Witam,
no cóż uwodzić można zawsze i wszędzie :)
Czasem nawet nieświadomie wysyłasz mężczyznom sygnały zainteresowania. Nie sądze by któryś miał coś przeciwko temu że go podrywasz. Mężczyźni lubią być adorowani i zdobywani choć mało który się do tego przyzna. W subtelnym podrywie nie ma nic złego! Nawet jeśli nie masz pewności czy mężczyzna jest Tobą zainteresowany możesz z nim flirtować. Może nie zostaniecie parą ale spędzicie miło czas. Nikt Cię nie zabije za to, że lekko będziesz kokietować. Co więcej dzięki częstym "treningom" wyrobisz sobie naturalne odruchy i później podryw wymarzonego faceta będzie łatwiejszy.
Więc bez żadnych oporów ruszaj na łowy i dobrze się baw podrywając ;)

Pozdrawiam

Jak poderwać sąsiada

Witaj,

Mam problem, bo od jakiegoś czasu zaczął podobać mi się mój sąsiad, mieszkamy drzwi w drzwi i nie wiem jak mam do niego zagadać, dowiedzieć się czy mu się podobam itp. Mówi mi "Cześć" i czasem coś zagada, ale mój problem polega na tym, że ja jestem troszkę nieśmiała i szybko się peszę jak z nim rozmawiam. Co mam zrobić, żeby być bardziej śmiała i dać mu do zrozumienia, że on mi się podoba?

Bardzo proszę o odpowiedź.


ODPOWIEDŹ


Witam,

mężczyzna sam się do Ciebie odzywa wiec powinnaś to wykorzystać. Musisz jednak przełamać swój strach przed rozmową z nim. Kiedy go spotkasz następnym razem pomyśl sobie że to tylko Twój sąsiad i nie masz czego się bać. On Cie nie ugryzie. Przecież nie wie jeszcze że jesteś nim zainteresowana ;)

Dodatkowo Twoją pewność siebie może dodać Ci Twój... strój! Jeśli zdarzy się sytuacja, że będziesz wiedziała kiedy go spotkasz (np wraca o stałej porze z pracy) to ubierz się ładnie, umaluj i nastaw się na rozmowę z nim. Później wyjdź na klatkę i "przypadkiem" się z nim spotkaj. Rozpocznij rozmowę pod byle pretekstem.

Przykład: on robi porządki lub wynosi śmieci więc możesz mu coś podnieść, przytrzymać drzwi, pomóc itd a przy okazji zagadać na niezobowiązujący temat. Nawiąż rozmowę do danej sytuacji. Uśmiechaj się i delikatnie uwodź ( np. spojrzeniem, przypadkowym dotykiem itp.). To że będziesz ubrana inaczej niż zawsze zwróci jego uwagę a Tobie doda pewności siebie. Będziesz się czuła atrakcyjnie więc nie powinnaś się aż tak bardzo peszyć :)

Możesz także przy pierwszej lepszej okazji poprosić go o pomoc. To może być błahostka a sytuacja może być wyreżyserowana przez Ciebie.
Np. wiesz że zaraz będzie wracał do domu to podejdź do skrzynki na listy i nieudolnie próbuj ją otworzyć. Kiedy Cie minie powiedź "Cześć. Już z pracy/ szkoły?" (uśmiech i nadaj zmagaj się z skrzynką tak by on zauważył że masz problem). Jeśli sam nie zaproponuje pomocy możesz jakoś w rozmowie nawiązać do tego, że skrzynka chyba się zacięła itd.... Kiedy Ci pomoże podziękuj, pośmiej się sama z siebie : "Dziękuje(uśmiech) Chyba muszę zacząć więcej jeść bo brakuje mi sił (uśmiech)." lub coś w tym rodzaju. Ważne byś pokazała swoją wdzięczność(dzięki temu że Ci pomógł jego ego wzrośnie i Ty zarobisz plusa), poczucie humoru i dystans do siebie.

Skoro mieszka obok Ciebie możesz też to wykorzystać i iść do niego po cukier ;) Ważne byście zaczęli więcej rozmawiać. Od tego bowiem zależy dalszy przebieg Waszych relacji. Kiedy on sam zacznie do Ciebie zagadywać częściej niż kiedyś będziesz miała pewność że go sobą zainteresowałaś i możesz przejść do kolejnych, bardziej odważnych kroków. Póki co jednak postaw na podstawy i rozwijaj Wasza znajomość.
Pamiętaj by być zabawną, uwodzicielską, seksowną a jednocześnie się nie narzucać za bardzo. To że Ci się podoba powiesz mu nieco później ;)

Pozdrawiam i powodzenia!

wtorek, 29 czerwca 2010

Witam,
mam 19 lat i za kilka dni idę odebrać świadectwo maturalne, ale nie oto chodzi. Jakieś 6 lat temu, jako jeszcze głupiutka nastolatka, wraz z rodzicami wybrałam się na spływ kajakowy (1-dniowy). W związku z tym, iż mam dość liczną rodzinę zawsze na takie wypady jeździmy większą grupą, jak wiadomo im więcej osób tym lepiej. I tak się złożyło, że mojego taty kuzyn, czyli mój wujek, zabrał ze sobą krewnych od strony żony. Wtedy to byli dwaj młodzi mężczyźni(jeden jest starszy ode mnie o 9 lat, a drugi o 5). Z tego spływu nie za wiele pamiętam, ale fakt, że młodszy(Florek) był świetny. I nie chodzi tu tylko o wygląd(bo jest dość przeciętny), ale o charakter. Jednak co tam wie, 13-letnia dziewczynka. Raz mi się przyśnił i było po Florku... Jednak ostatnio wujek zaprosił nas na przejażdżkę drezyną i po tych 6 latach znowu spotkałam dwóch braci. Mój tata wcześniej wspominał, że oni tam będą. Starszy ma żonę, co wiedziałam, gdyż mój tata "robił za kierowcę" dla wujka na jego ślubie. I przez chwilę zastanawiałam się jaką dziewczynę ma Florek, bo jak on może nie mieć. I wielkim zdumieniem dla mnie było, jak przyjechał sam... Nie jestem w stanie powiedzieć, że na 100% nie ma dziewczyny, ale skoro on był organizatorem(facet od drezyny to jego kumpel), to chyba wziął własną dziewczynę? I wszystko byłoby dobrze i normalnie, gdyby nie patrzał w moją stronę. Od razu zamęt w głowie :"na pewno myśli, co ze mnie za ofiara losu albo co za brzydal". I jak nie trudno się domyśleć, zaczęłam go obserwować i słuchać jego dowcipów kierowanych do ogółu. Zagadać nie zagadałam, bo nie mam odwagi, na dodatek przy rodzicach i tylu osobach... Ale od razu po przyjściu do domu wyszukałam go na nk. Zdjęć z dziewczyną nie ma. Dodać do znajomych nie dodałam, bo wyjdę na natrętną. I na prawdę wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że cały czas on się przewija w moich myślach, nie mówiąc o snach. Kiedy staram się o nim nie myśleć, to i tak jest na odwrót. Nie wiem co mam robić...
Dziękuję za pomoc:)
Paulina


ODPOWIEDŹ

Witam,
moim zdaniem powinnaś do niego napisać na nk. Po pierwsze nic nie stracisz a możesz zyskać, a po drugie nie masz chyba za wiele możliwości bo kontaktu ze sobą niestety nie macie.
Na początku znajdź jakiś punkt odniesienia. Twoja wiadomość powinna być neutralna ale jednocześnie musi go zmusić do odpowiedzi (przypuszczam jednak że czego byś nie napisała to on i tak odpisze ;). Ale odpowiednia wiadomość to połowa sukcesu.
Ja bym napisała coś w rodzaju "Hej. Ciebie to się nie spodziewałam na tej przejażdżce ;p Miło było Cię zobaczyć po tylu latach :) Pozdrawiam"

Jak widzisz dzięki takiej wiadomości nie narzucasz się, nie jesteś natrętna i zachowujesz klasę. Wiadomość jest uprzejma, miło się ją czyta a podświadomie dajesz chłopakowi do zrozumienia że ucieszyłaś się z waszego spotkania. Jeśli Ci odpisze zadawaj kolejne pytania nawiązując do przejażdżki i włączając coraz to nowe tematy do rozmowy. Po kilku wymianach wiadomości postaraj się przejść do rozmowy na gg a póżniej dąż do wyciągnięcia od niego numeru telefonu. Możesz go też zapytać kiedy znowu wybiera się w odwiedziny w Twoje strony ( chodzi o to, byś dowiedziała się kiedy znowu się spotkacie (tu masz okazję by wyciągnąć od niego jego numer telefonu)). Jak zdobędziesz jego numer to umówienie się na spotkanie będzie prostsze. Wystarczy że zaczniecie z sobą systematycznie pisać a dalszy podryw będzie błahostką.


Pozdrawiam

Jak poderwać "twardziela"

Witam , chodzę do liceum . Podoba mi się pewien chłopak , na przerwach potrafi spojrzec się na mnie nawet kilka razy , niestety gdy odwracam sie w jego strone szybko odwraca wzrok . Dodam ze jest to typ "twardziela" udaje twardego i wydaje mi sie ze niejest zbyt wylewny . Zauwazyam ze gdy widzi mnie gdzies na korytarzu odrazu zmienia postawę (napina barki oraz próbuje chodzic bardziej męsko.) zdobylam jego nr , pisalam z nim dwa razy ale to tylko pod pretekstem . Wymienilam z nim tylko raz kilka słów na zywo , podczas tej krótkiej rozmowy takze napiął barki ( niewiem czy taka postawa ma jakies znaczenie) ,przez znaki opisane powyzej wydawalo mi sie ze mu sie podobam ,wiec postanowilam napisac na gg po raz kolejny, nieodpisal . Co chwile robil sie dostepny i niedostepny na przemian (tak jakby chcial zebym wiedziala ze jest na gg a mimo to mi nieodpisuje) > Niemam pojecia o co mu chodzi , moze zrobil to specjalnie , jak moge sprawic zeby oszalal na moim punkcie. Bardzo prosze o odpowiedz , jesli ta wiadomosc nie zostanie opublikowana na blogu prosze chociaz o odpisanie na maila .


ODPOWIEDŹ

Witam,
wydaje mi się że poprzez taką postawę jaką opisałaś chłopak próbuje zwrócić na siebie Twoją uwagę i Ci zaimponować.
Warto podkreślić że Ci "twardziele"w rzeczywistości są nieśmiałymi, często zakompleksionymi chłopakami, którzy chcą się dowartościować poprzez pokazywanie mięśni lub zgrywanie macho.
Skoro z nim już rozmawiałaś masz łatwiej. Wiesz czy Wasze rozmowy jakoś się kleiły a poza tym przełamaliście już pierwsze lody a to bardzo ważne.
Jeśli nie odpisuje Ci na gg musisz po raz kolejny porozmawiać z nim na żywo. Znajdź byle jaki pretekst (możesz np. zapytać o to czy miał już z czegoś sprawdzian itd.) i zagadaj do niego. Rozmowa musi przebiegać na luzie, być spontaniczna ( w jego oczach oczywiście gdyż Ty dobrze wiesz, że nie pytasz go przypadkiem ;). Kiedy odpowie Ci na pytanie postaraj się jakoś rozweselić wasz dialog. Bądź zabawna, kokietuj troszeczkę (np. spojrzeniem), "przypadkowo" możesz go dotknąć. Kiedy zaczniecie już swobodnie rozmawiać i mieni ten pierwszy stres możesz go z uśmiechem zapytać; " A na gadu to już nie łaska odpisać?" (uśmiech obowiązkowo!) On pewnie zacznie się tłumaczyć itd więc możesz to podsumować krótkim "Dobra to zobaczymy czy napiszesz" i pożegnaj się pod pretekstem braku czasu. W ten sposób postawisz mu wyzwanie i masz 90% szansy na to że sam napisze :)
Daj mu jakieś 3 dni. Kiedy się nie odezwie sam możesz do niego napisać coś w rodzaju "Tchórz ;p".
Musisz go prowokować ale jednocześnie wykazywać taką postawę by nie myślał że się narzucasz.

Pozdrawiam

czwartek, 24 czerwca 2010

Jak ponownie zyskać jego zainteresowanie

Zwracam się do Ciebie z prośbą o poradę w sprawach damsko-męskich:)

Ponad rok temu poznałam chłopaka. Na początku widać było że mu się
podobam. Niestety ja się za bardzo zaangażowałam, i on się chyba
przestraszył(np. pisałam do niego dość często, i mówiłam ze mi się
bardzo podoba - wiem teraz że to był błąd). Teraz spotykamy się od
czasu do czasu, bo mamy wspólnych znajomych. Traktujemy się po
koleżeńsku. Moje pytanie brzmi, czy mogłabym znowu sprawić aby on się
zaangażował? Po prostu bardzo mi się podoba, i mimo że minęło sporo
czasu tak jest nadal.

Liczę na odpowiedź:)
Pozdrawiam Agata



ODPOWIEDŹ

Witam,
jak sama zauważyłaś popełniłaś błąd na początku gdyż za szybko i zbyt jasno dawałaś mu do zrozumienia że Ci się podoba. Chłopak się przestraszył i ograniczył wasze kontakty.
Jednak Wasza znajomość nie jest jeszcze przekreślona ;) Nadal się widujecie i macie ze sobą kontakt, więc masz szanse jeszcze raz zawrócić mu w głowie. Tym razem jednak musisz być bardziej ostrożna.
Kiedy następnym razem się spotkacie spróbuj do niego zagadać pod jakimś pretekstem. Może np. będzie potrzebował pomocy. Nie wiem w jakich okolicznościach się spotykacie. Załóżmy jednak że jest to impreza. Widzisz że on coś wyciąga, przekłada (obojętne co będzie robił), podchodzisz do niego i zaczynasz mu pomagać. Kiedy na Ciebie spojrzy uśmiechnij się i powiedź coś nawiązującego do sytuacji. Np. "Widzę że potrzebna by Ci była trzecia ręka" i uśmiech. Nieważne co powiesz, ważne żebyś zaczęła jakoś rozmowę. Jak już zaczniesz to staraj się te rozmowę przeciągnąć. Nie daj się spławić słówkiem "dziękuje"... Jak już do niego podejdziesz zacznij działać i porozmawiaj z nim dłużej ( tylko nie paplaj przez 2 godziny bez sensu ;) Kiedy zauważysz że brakuje wam tematów pożegnaj się. Przy kolejnym spotkaniu znowu zagadaj. Możesz nawiązać do sytuacji wcześniejszej. Grunt żebyś była zabawna, trochę kokietowała i lekko uwodziła. Początkowo jednak Twój podryw musi być subtelny i delikatny. Twoim zadaniem bowiem jest po raz kolejny zdobyć jego uwagę i zainteresowanie. Osiągniesz to robiąc małe kroczki.

Możesz też napisać do niego na gadu( np nawiązując do jego opisu). Jak już napiszesz to rozmowa sama się rozkręci. (Zanim jednak napiszesz na gg podejdź do niego w realu. To ważne by Wasza pierwsza rozmowa nie toczyła się w internecie. Komunikator może być krokiem drugim) Możliwe że na początku Ty będziesz musiała przejąć inicjatywę i bardziej się starać żeby wasza znajomość stała się dla niego znowu atrakcyjna.

Twoim zadaniem jest się z nim droczyć i wysyłać mu sprzeczne sygnały.
Jest to tzw. metoda push&pull. (przyciągasz faceta po czym go odpychasz) Raz mu pokazujesz że Ci zależy a później na jakiś czas jesteś oziębła i zaczynasz go ignorować by za chwilę znowu go podrywać.

Pamiętaj że jedynie Twój strach przez zrobieniem pierwszego kroku Cię teraz ogranicza ;)

Pozdrawiam

czwartek, 4 lutego 2010

Uwierz w siebie....

Dzień dobry
Tak ja właściwie już duzo wiem tylko trudno jest zastosować to
wszystko w zyciu i tak głęboko zakodowane mam ,że jestem do niczego
,że nawet komplementy jakie dostaję i komunikaty od mężczyzn,że im
się
podobam , sama w sobie kwestionuję i odrzucam ,że to niemożliwe ,żebym
się komukolwiek podobała ...pracuję nad tym ,żeby się jednak
zaakceptować i polubić ,zdaję sobie sprawę ,że to ważne , myślę ,że
to
też już dużo ,zaskoczyło mnie to ,że facetom ,,podoba się jak kobiety
mówią cicho ,łagodnie i melodyjnie",do swojego głosu mam też wiele
zastrzeżeń i właśnie czuję się niesłyszana i niezauważana ,ale to
też
może być moja wymyślanka ,bo już wiem ,że potrafię się na różne
sposoby dołować .....a jeszcze do wszystkich kompleksów dołożyłam
swój
wiek ,który coraz częsciej odczuwam , mam 43 lata ,jestem po rozwodzie
,mąż mnie zdradził i wszystko co miałam w sobie się skumulowało ,ale
też spowodowało na szczęscie ,że zaczęłam się budzić z letargu
biednego skrzywdzonego kaczątka i chociaż odkrywam prawdy rządzące
światem męsko damskim i uczę się może trochę póżno ,ale lepiej niż
wcale prawda ? pozdrawiam serdecznie Ania


ODPOWIEDŹ

Witaj,
jak sama zauważyłaś sporo problemów stwarzasz sobie sama. Wydaje mi się, że Twój sposób myślenia pojawił się w momencie, gdy mąż Cię zdradził. To wielkie przeżycie dla każdego człowieka. Zamiast obwiniać winą męża szukasz przyczyny rozstania w sobie. Zastanawiasz się co z Tobą nie tak, że wybrał inną kobietę. Zdrada odebrała Ci pewność siebie i poczucie atrakcyjności. To bardzo częsta reakcja kobiet, którą zostają zdradzone. Ty jednak musisz to zmienić. Przestań się obwiniać za to, że Twoje małżeństwo się rozpadło! Winowajcą jest Twój mąż. To on nie potrafił docenić skarbu, który posiadał i zniszczył wszystko co było między Wami.
Założę się, że jesteś atrakcyjną kobietą i masz wiele zalet, o których wiesz. Mężczyźni prawią Ci komplementy, co znaczy, że się im podobasz. Nie oceniaj się zbyt surowo i zacznij wierzyć w siebie.
Wypisz sobie na kartce wszystko to, co Ci się w sobie podoba( mogą to być cechy charakteru, wyglądu, zachowania). Po prostu wypisz wszystko, za co się cenisz. Za każdym razem, gdy zaczniesz myśleć negatywnie na swój temat wyciągnij tę kartkę i przeczytaj co sama o sobie napisałaś. Dodatkowo możesz zapisywać to, co podoba się innym w Tobie. Jeśli np. ktoś powiedział Ci, że masz śliczne oczy czy włosy zapisz to. Kiedy zwątpisz w swoją atrakcyjność czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj! Dzięki temu zauważysz to czego w sobie nie doceniałaś ,a co jest Twoim atutem. To proste ćwiczenie pozwoli Ci dostrzec w sobie wszystkie pozytywy.
Zacznij wychodzić do ludzi. Nie unikaj miejsc, gdzie możesz kogoś spotkać i poznać. Kiedy tylko masz okazje - baw się. Wspólne grille, pikniki, wypady na zakupy... Zacznij planować sobie życie i nie pozwól umykać żadnej chwili. Pewnie wyda Ci się, że to nie jest rozwiązanie, które mogłabyś zastosować w Twoim wieku. Jeśli tak, to bardzo się mylisz. Dzięki zmianie trybu życia poczujesz się młodsza, żywsza i pełna energii. A takich cech właśnie potrzebujesz, by znowu poczuć się atrakcyjną i zacząć się podobać mężczyznom.
"Nie jesteś samotna, po prostu jesteś tak wyjątkowa, że nikt na Ciebie nie zasługuje". I niech ta myśl będzie przewodnią w Twoim życiu przez najbliższy czas :)
Pozdrawiam

Witaj:) 

Na początku myślałam, że nie dam rady, bo potajemnie kochałam się w
Marku przez 2 lata. Patrzyłam na Twoje rady sceptycznym okiem, ale w końcu
odważyłam się i zastosowałam si8e do Twoich rad.
No i się udało. Jestem z nim umówiona na sylwestrową imprezę:):)

Gdyby nie Ty i Twoje rady nigdy bym sobie nie poradziła:*
Bardzo Ci dziękuje, że mi pomogłaś i mam nadzieje, że twoje rady
pomogą mi związać sie z ukochanym mężczyzną i szczęśliwe trwanie w
związku.

Jeszcze raz bardzo dziękuje i pozdrawiam
Jośka


ODPOWIEDŹ

Witam,
cieszę się, że mogłam pomóc i że moje rady pomogły Ci zdobyć ukochanego mężczyznę.
Życzę szczęścia Wam obojgu.

Pozdrawiam

środa, 3 lutego 2010

Czy każdego mężczyznę można poderwać?

dziękuje za te rady które otrzymałam na e maila ...
mając ocenić tą rade to jest ona bardzo przydatna utwierdza ona w
przekonaniu że najważniejsze to pewność siebie i akceptacja swoich
słabości ... bo tak naprawdę osoba którą chcemy mieć musi nas
zaakceptować ....ale nurtuje mnie pytanie czy każdego faceta można
uwieść? i faceci lubią jak kobieta do nich pierwsza zagaduje ? czy
raczej oni muszą to zrobić?:) z góry dziękuje i pozdrawiam

ODPOWIEDŹ

Witam,
pewnie moja odpowiedź Cie rozczaruje, ale nie jest prawdą, że każdego faceta można uwieść.
W podrywaniu, tak jak w każdej innej sytuacji, nie ma 100% pewności, że Ci się powiedzie. Prawdziwa uwodzicielka wie jednak, że w uwodzeniu nie ma wygranych lub przegranych i do każdej porażki potrafi podejść z dystansem. Podrywanie faceta powinno sprawiać przyjemność zarówno Tobie jak i partnerowi. Kiedy staje się to meczące dla którejś z stron warto odpuścić.
Może sie zdarzyć, że mężczyzna nie będzie Tobą zainteresowany bo np. zakochał się w innej dziewczynie, ma partnerkę poza którą świata nie widzi lub po prostu nie będziesz w jego typie. Takich przypadków jest mało, ale się zdarzają. Kiedy widzisz, że wszystkie Twoje działanie (pod warunkiem, że działasz w odpowiedni sposób, stosując sprawdzone metody) nie przynoszą rezultatów, zrezygnuj i wyjdź z całej sytuacji z twarzą.
Jeśli chodzi o to, czy mężczyźni lubią, kiedy to kobieta do nich zagaduje to odpowiedź brzmi- TAK. Pod warunkiem, że się nie narzucasz, nie jesteś natrętna i wiesz jak się zachować. Kiedy kulturalnie i z wdziękiem podejdziesz do mężczyzny i zaczniesz go kokietować możesz być pewna, że się mu to spodoba. Dzięki temu wzrośnie jego ego i poczucie wartości. Najlepiej jednak żebyś zagadywała mężczyznę, gdy jest sam (przy znajomych może się popisywać i udawać niedostępnego twardziela). Masz wtedy pewność, że swobodnie z nim porozmawiasz i nie narazisz się na głupie komentarze jego towarzystwa.

Pozdrawiam