jak poderwać chłopaka

wtorek, 1 września 2009

Ostrożny podryw chłopaka- czyli sygnaly które świadczą o jego zainteresowaniu ;)

Witam:).
Uwodzicielko proszę o poradę i Twój punkt widzenia.
Mam 24 lata,dwa związki za sobą.Jeden związek sama zakończyłam,ale mam
z tym chłopakiem dobry kontakt,oparty na szacunku i przyjaźni.I to mnie
cieszy.Drugi chłopak prawie nosił mnie na rękach,a po pewnym czasie okazało
się,że sam nie wie,czego chce,zwodził mnie,aż w końcu okazało się,że
z kimś kręci.Długo nie mogłam się pozbierać,bołalo i mimo że jestem
niby twarda,to mam uraz do facetów.Po paru miesiącach przeprosił i
powiedział,że jestem mu bliska,ale podziękowałam mu za "współpracę".Ludzie
postrzegają mnie jako osobe otwartą,wesołą i odpowiedzialną.
Niedawno poznałam chłopaka,2 lata starszy ode mnie,od razu złapaliśmy
dobry kontakt.Rozmawialiśmy o wszytskim,tylko nie na tematy
męsko-damskie.Nie chcę wyjść na ciekawską.Wiem tylko,że miał dziewczynę i że z
laskami to on na dystans.Spędzaliśmy razem czas przez parę dni,gdyż on
wyjechał do pracy za granicą,pracuje z kolegą.Wynika że narazie nie zamierza
wracać do Polski.Co miesiąc jest w Polsce na parę dni,ale mieszka w innym
mieście niż ja,ma tam mamę i swoją ekipę,a w moim ma siostrę.Przez te 1,5
miesiąca od którego go poznałam piszemy smsy czy dzwonimy,opowiadamy sobie
ogolnie co i jak.Kiedyś mi napisał,że on nie rozumie kobiet,ale chciałby
się uczyć.Pytał mnie się też o moje nastawienie do
facetów.Powiedziałam mu ogólnie o moich związkach i że wierzę w prawdziwą miłość na
maxa.Więcej tematów o miłości nie było.Kiedyś tu był,ale na
chwilkę,przelotem,więc nie zobaczyliśmy się.Byłam o to
zła,zadzwonił,powiedział,żebym się nie gniewała,ale jest na kilka dni w Polsce i spieszy się do
swojego miasta.Może kolejnym razem.Ale co parę dni piszemy smsy-albo sam albo
opisuje,mimo że jego praca jest czasochłonna.(Nie ma w nawyku pisania
smsów,tylko dzwonienie,ale ze mna pisze).I wynika,że czyta je z ciekawością.
Myślę,że zajął się pracą i że jakoś też boi się dziewczyn,ma
ekipę w Polsce,jest wesoły i mu tak dobrze.I chyba unika jakoś spotkania ze
mną.Tylko nie rozumiem po co trzyma kontakt smsowy?Skoro zobaczyć się nie
ma czasu..Trochę mi smutno,bo to naprawdę fajny i dobry facet i czuję,że
to bratnia dusza.Wiem,że ok 700 km to odległość,ale może jakby mu
zależało,to by tu wrócił..Tylko jak go oczarować?
Co myślisz Uwodzicielko?Z góry dziękuję i przepraszam za rozmiar listu
:).Pozdrawiam.


ODPOWIEDŹ

Witam,
z tego co napisałaś wynika, że ten chłopak jest Tobą zainteresowany ale trzyma dystans bo boi się rozczarowania... Może kiedyś zawiódł się na dziewczynie i stał się nieufny i ostrożny? Jak dla mnie to najbardziej prawdopodobna wersja. Nie wyklucza to jednak tego, że zaczęło mu na Tobie zależeć. Nie pisałby i nie dzwonił gdyby tak nie było. Kiedy nie mógł się z Tobą zobaczyć jak był w Polsce, zadzwonił i przeprosił. Gdybyś była mu obojętna nie tłumaczyłby się ;)
Ciężko jednak żebyś wymagała od niego powrotu, przynajmniej narazie. Nie jesteście parą i nigdy nie rozmawialiście na ten temat. Nie ma żadnych zobowiązań ani deklaracji, nie wie, czy Ci się podoba, czy myślisz o nim jak o facecie ;)
Moja rada? Poczekaj :) Aktualnie i tak nic więcej niestety nie możesz zrobić bo dzieli was odległość. Dalej jednak utrzymujcie ze sobą kontakt, staraj się go poznać chociaż przez smsy, a jak znowu będzie w Polsce, spotkajcie się. Dopiero po pierwszym pocałunku czy jakimś romantycznym wieczorze będziecie mogli zacząć rozmawiać "o was" bo wtedy będą do tego podstawy :) Wszystko jednak zmierza w dobrym kierunku więc się nie przejmuj! ;)

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz